Są bardzo lekkie, dobrze wyprofilowane, nie czuje się zbyt mocno wysokości tej koturny. Mimo wszystko trzeba być ostrożnym, ze względu na to, że noga może się zachwiać. Efekt mega kosmiczny zwłaszcza z leginsami:) Nie ryzykowałabym jazdy autem w takim obuwiu:)
Mam pytanko ^^ jak nabiłaś te ćwieki ? bo one nie mają 'wąsów' które się zawija prawda? są to typowo nabijane ćwieki? wbijałaś je młotkiem czy jak to wyglądało? sama mam opcję sobie nabić tego typu ćwieki w spodnie, ale się obawiam czy oby na pewno dobrze do tego podejdę, Ty jak widzę już jesteś 'po' zatem będę wdzięczna za wszelkie rady w komentarzu ^^
Tak to są Ćwieki z końcówką do nabicia. Wiem ze są specjalne maszynki do tego ale ja robiłam to po swojemu :). Owszem młotek jest niezbędny ! taśma papierowa tez jest potrzebna by końcówki do nabicia się nie ślizgały. robiłam dziurki, wkładałam końcówkę a później nakierowywałam ćwiek na tą dziurkę i stukałam młotkiem :) wbijał się dość mocno :)trzeba uważać by te końcówki się nie rozjeżdżały stąd taśma. można te końcówki przez krzywe uderzenie zniszczyć !
ta taśma posłużyła mi do tego by te malutkie końcówki (nie ćwieki) nie zjeżdżały mi na boki podczas uderzenia. nie wiem jakie masz ćwieki bym może bardziej Ci pomogła gdybym je zobaczyła:)
Wszystko <3
OdpowiedzUsuńzmieniasz image ?
OdpowiedzUsuńheh nie aż tak bardzo...ale gadżety tego typu bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie coraz bardziej ciągnie taki czarny, ćwiekowany, niegrzeczny look :)
OdpowiedzUsuńZajebiste buty! Ale powiedz - wygodnie się w nich chodzi, czy prowadzi samochód?
OdpowiedzUsuńSą bardzo lekkie, dobrze wyprofilowane, nie czuje się zbyt mocno wysokości tej koturny. Mimo wszystko trzeba być ostrożnym, ze względu na to, że noga może się zachwiać. Efekt mega kosmiczny zwłaszcza z leginsami:) Nie ryzykowałabym jazdy autem w takim obuwiu:)
OdpowiedzUsuńCudeńka, super pomysł z ćwiekami
OdpowiedzUsuńboskie koturny <3
OdpowiedzUsuńMam pytanko ^^ jak nabiłaś te ćwieki ? bo one nie mają 'wąsów' które się zawija prawda? są to typowo nabijane ćwieki? wbijałaś je młotkiem czy jak to wyglądało? sama mam opcję sobie nabić tego typu ćwieki w spodnie, ale się obawiam czy oby na pewno dobrze do tego podejdę, Ty jak widzę już jesteś 'po' zatem będę wdzięczna za wszelkie rady w komentarzu ^^
OdpowiedzUsuńTak to są Ćwieki z końcówką do nabicia. Wiem ze są specjalne maszynki do tego ale ja robiłam to po swojemu :). Owszem młotek jest niezbędny ! taśma papierowa tez jest potrzebna by końcówki do nabicia się nie ślizgały. robiłam dziurki, wkładałam końcówkę a później nakierowywałam ćwiek na tą dziurkę i stukałam młotkiem :) wbijał się dość mocno :)trzeba uważać by te końcówki się nie rozjeżdżały stąd taśma. można te końcówki przez krzywe uderzenie zniszczyć !
OdpowiedzUsuńCzyli tą taśmę naklejałaś na to w co wbijałaś tą końcówkę od ćwieka w to zakończenie? :( nie czaje do końca jak tą taśmą się posłużyć... :(
OdpowiedzUsuńta taśma posłużyła mi do tego by te malutkie końcówki (nie ćwieki) nie zjeżdżały mi na boki podczas uderzenia. nie wiem jakie masz ćwieki bym może bardziej Ci pomogła gdybym je zobaczyła:)
OdpowiedzUsuńAaaaa...już wiem o co chodzi ^^ dopiero mnie olśniło, bardzo Ci dziękuję za pomoc!
OdpowiedzUsuńP.s. Jeszcze nie mam ale mam opcję mieć takie jak Ty ;)